Eylül 3, 2021

Samochodowa przygoda Karoliny cz. 2

ile admin

Amateur

Samochodowa przygoda Karoliny cz. 2

Bedac w lazience stwierdzilam ze nie tylko moja cipka jest mokra, ale takze moje posladki sa wilgotne od sluzu.Widac nie tylko ja puscilam soki, ale przyjaciel Karola tez nie pozostal obojetny tym pieszczotom. Chcialam tylko wlozyc dwa palce gleboko w szparke i piescic sie tak dlugo dopóki nie dojde. Resztki rozumu podpowiadaly mi jednak ze musze sie troche opamietac i nie moge doprowadzic do takiej sytuacji. Poprawilam sie wiec, troche ogarnelam i wrócilam do chlopaków. Karol i Adam siedzieli przy stoliku popijajac piwo i cole. Siedzac naprzeciwko Karola czulam jak pozera mnie wzrokiem. Zreszta przez cala ta sytuacje czulam sie jakby kazdy na mnie patrzyl i wiedzial ze siedze tam bez majtek i ze moja szparka jest mokra od soków. Wydawalo mi sie ze slysze mysli tych kilku ludzi którzy sa w lokalu razem z nami -zdzira… szmata… Wiedzialam ze to tylko wymysl mojej wyobrazni ale w calym swoim zyciu nie zachowywalam sie tak jak teraz… Jak napalona suka bedaca w rui i czekajaca tylko na swojego partnera zeby ja pokryl. Po tym jak zamówilismy obiad oraz kawe chwile odpoczelismy i nadszedl czas na dalsza podróz. Maz wsiadl pierwszy do auta, a Karol dopalal jeszcze papierosa. Siadajac po cichu rozpial spodenki i wyciagnal z bokserek swojego, bedacego w stanie pól spoczynku, kutasa. Dopiero teraz moglam zobaczyc jego rozmiar. Mimo tego ze nie byl w pelnym wzwodzie to wielkoscia i gruboscia przebijal mojego meza. Pomyslec jaki musi byc duzy gdy bedzie gotowy do dzialania. Z lekka obawa usiadlam mu na kolanach czujac go miedzy posladkami. Ruszylismy a Karol powoli zabieral sie do roboty. Bez gwaltownych ruchów podwinal moja sukienke tak ze jego kutas wyladowal miedzy moimi nagimi udami. Czulam jego cieplo. Czulam ze wyplywaja z niego juz soki. Najchetniej wzielabym go w usta i zaczela zlizywac ten cudowny nektar bogów. Czulam tez jak z kazda chwila, z kazdym otarciem o moje uda, on robi sie coraz twardszy i wiekszy. Stawal na bacznosc. Rozchylilam lekko nogi, tak zeby mógl dostac sie pomiedzy nie i moja cipke. O tak… bylo mi blogo. Karol delikatnie, powoli, tak zeby mój maz nic nie zauwazyl, pocieral kutasem o moje wargi sromowe. Cala ta sytuacja podzialala na moja cipke bardzo pobudzajaco przez co zaczela puszczac soki. Kutas Karola juz nie mial takich oporów przy pocieraniu wiec swobodnie poruszal sie miedzy nogami. Moglam sobie tylko wyobrazic jak on teraz wyglada. Caly lsniacy od mojego sluzu, twardy, ogromny i nabrzmialy… Idealny do ostrego jebania. Chcialam go poczuc w sobie, chcialam zeby wszedl tak gleboko jak jeszcze nikt nigdy. Zeby mnie wypierdolil tu i teraz… a ja bym jeczala z rozkoszy. Na sama mysl bylam bliska orgazmu. Zagryzalam wargi zeby mój maz sie nie zorientowal co sie dzieje za jego plecami. Karol natomiast ze stoickim spokojem dalej kontynuowal swoje dzielo zniszczenia. Glówka kutasa zaczela pocierac moja lechtaczke. O tak, jak dobrze… Chce go juz miec w sobie. Niech ten olbrzym mnie wypelni cala. Karol jakby czytal w moich myslach. Zlapal mnie za posladki i nakierowal swojego chuja do wejscia mojej szparki. Wchodzil ostroznie… Caly czas kontrolowal sytuacje. Musielismy byc bardzo czujni poniewaz jeden glupi blad mógl nas zgubic i cala sprawa by sie wydala. Lecz nie to bylo teraz najwazniejsze. Najwazniejsze bylo to ze w koncu byl we mnie. Moja cipka w koncu mogla go oplesc swoimi sciankami. Przyjac niczym goscia na którego sie czekalo od dawien dawna. Gosc ten nie pozostawal dluzny. Dal od siebie wszystko co mial najlepsze. Znowu czulam sie jak ciasna dziewica która przyjmuje partnera pierwszy raz. Powoli z kazdym kilometrem, z kazda dziura na drodze on byl we mnie glebiej. Juz dawno przekroczyl granice do której dochodzil mój maz, a wiedzialam ze to nie wszystko na co go stac. Z kazdym centymetrem coraz trudniej bylo mu wejsc we mnie, a ja z kazdym centymetrem czulam wieksze podniecenie. Wreszcie wszedl caly. Przynajmniej 10 cm glebiej niz mój maz, nie mówiac juz o grubosci. Scianki byly mocno naprezone, ale mimo tego nie czulam bólu tylko blogosc. W takiej pozycji trwalismy kilka dobre minut. Problemem stalo sie dobranie takich ruchów aby nie wzbudzic podejrzen meza. Czyli ostra jazda odpadala. Zaczelam powoli poruszac tylkiem w przód i w tyl. Mimo tego ze ruchy byly bardzo ograniczone to i tak dawaly mi sporo przyjemnosci. Ciezko bylo mi udawac przed mezem ze nic sie nie dzieje. Bylam od niego oddzielona doslownie o niecaly metr, a w tym czasie jego najlepszy kumpel wlozyl ogromnego kutasa po dno mojej cipki.
-co tak nic nie mówicie-zapytal Adam jakby przeczuwajac sytuacje jaka sie dzieje za jego plecami.
– piwa sprawily ze stalem sie troche senny – odpowiedzial Karol
-no mi tez sie juz dluzy droga -sklamalam
-jeszcze troche wiecej niz pól godziny i bedziemy w domu, przez ta dziurawa droge musimy jechac troche wolniej- stwierdzil maz
-ale chyba wytrzymacie do konca?-zapytal
-nie powiem dawno nie mialem tak ostrej jazdy- odpowiedzial Karol lapiac mnie za posladki i dociskajac mnie tak ze jego kutas wszedl jeszcze glebiej
-och – jeknelam- czyli co? Wedlug ciebie jestem zbyt ciezka?
-nie no co ty. Ja bym mógl tak jeszcze jechac przez piec godzin bez najmniejszego problemu.
-moze w przyszlosci umówimy sie na taka dluga przejazdzke, a teraz mezu wlacz radio bo mi jakos nudno.
Adam zrobil to o co go prosilam, a muzyka troszke zagluszyla nasze wspólnie pocieranie.
Karol juz bez ceregieli podwinal mi sukienke tak ze cala cipke mialam na górze. Jego reka powedrowala w strone mojej lechtaczki. Zaczal palcem ja delikatnie draznic. Tego bylo juz dla mnie za wiele. Z mojej cipy cieklo tak bardzo ze az splywalo mi po posladkach. Mialam tylko nadzieje ze nie zostanie plama na sukience. Taka zabawe Karol kontynuowal przez dobre 15 minut, ja w tym czasie myslalam ze odlece. mocno zaciskalam zeby zeby nie krzyczec. czulam jak jego kutas dobija do dna mojej spragnionej ostrego jebania cipy. Wprawdzie jego ruchy byly minimalne ale mi to wystarczylo zeby powoli czuc zblizajacy sie orgazm. Niestety musialam go stlumic do granic mozliwosci by nic nie wyszlo na jaw. Mimo tego skurcze scianki macicy i tak byly potezne, co podzialalo tez na Karola bo na chwile przyspieszyl, zaczal ruszac mocniej udami tak ze wchodzil glebiej. Po chwili poczulam goraca fale nasienia zalewajacego moja cipe. Czulam podniecenie które zaraz przeszlo w przerazenie. Przeciez nie mielismy zadnego zabezpieczenia. Szybko w glowie staralam sie przeliczyc który mam dzien cyklu. Wedlug kalkulacji za pare dni mialam dostac okres, wiec byly to dni nieplodne. Jednak nigdy nie wiadomo do konca. Mam nadzieje ze nie zaliczylismy glupiej wpadki. Karol jednak chyba mniej przejmowal sie calym obrotem sprawy poniewaz czulam jak kolejne duzo mniejsze juz salwy nasienia dopelniaja dziela zniszczenia mojej cipy.
Po wszystkim Karol poprawil moja sukienke, jednak chyba na razie nie mial zamiaru wyciagac swojego wielkoluda z mojej szparki. Po 15 minutach ku uciesze wszystkich dojechalismy na miejsce. Szybko wyszlam z auta, a moja cipka jakby z wielkim smutkiem wypuszczala ze swoich objec nowo poznanego przyjaciela. Karol szybko schowal, blyszczacego jeszcze od spermy i moich soków, kutasa z powrotem do spodenek. Zanim maz wyszedl z auta doprowadzilam sie do stanu w miare przyzwoitego.
-Mysle ze dzisiaj juz nie bedziemy zawracac glowy sobie rozladowaniem tego bo pewnie kazdy jest zmeczony ta jazda- powiedzial mój maz
– no w sumie to troche opadlem z sil- powiedzial Karol spogladajac na mnie – taka jazda moze byc wyczerpujaca.
-Dzieki stary ze mi pomogles. Bez Ciebie nie dalibysmy z tym rady. Jakos sie za to rozliczymy.
-spoko nie ma o czym mówic. Cala przyjemnosc po mojej stronie. Z reszta w takim towarzystwie to az milo sie troche napracowac. – usmiechnal sie Karol- dobra na mnie juz chyba pora. Pogadamy jutro. Trzymajcie sie.
-Na razie. Trzymaj sie- pozegnal sie maz.
-Paaa – odpowiedzialam wtórujac.
Karol odszedl a my zostalismy sami.
-Idziemy do domu bo jestem wykonczona- stwierdzilam.
-az tak jazda dala Ci sie we znaki?- zapytal maz przytulajac mnie.
-troszke sie zmeczylam , ale nie na tyle zeby nie swietowac naszego udanego interesu. Przygotuj sie bo mam ostra chec na porzadne rzniecie. Ja ide pod prysznic a ty juz szykuj sie ze bedziesz dzisiaj w nocy ujezdzany.
-o taki obrót sprawy mi sie podoba.-usmiechnal sie maz.
Gdy szlam do lazienki czulam jak po udzie splywa mi sperma od Karola.
-Trzeba zatuszowac slady-pomyslalam-najpierw goracy prysznic, a potem ostry seks z mezem, tak zeby i on zalal dzisiaj moja cipe. W razie zajscia w ciaze zawsze to jakies wytlumaczenie….
Po prysznicu szybko poszlam naga do sypialni. Juz ten widok podzialal na mojego meza, tak ze nawet nie musialam za bardzo sie starac o to zeby jego przyjaciel stal na bacznosc. Bez zadnej gry wstepnej, od razu powedrowal w glab mojej szparki. Jednak po przezyciach z jego kolega ten rozmiar juz mi tak nie imponowal. Maz za to nadrabial technika i czasem. Potrafil mnie jebac po kilka godzin.
– nie wiem kochanie co Cie tak napalilo, ale jestes dzisiaj bardzo wilgotna. Taka najbardziej Cie lubie- mówiac to Adam zaczal ostro mnie pierdolic. A ja… Ja w koncu moglam krzyczec, moglam jeczec, moglam dostac d**giego a potem i trzeciego orgazmu w ciagu dnia. Adam takze tej nocy zalal mnie dosc obficie. Czulam sie juz wypelniona po brzegi sperma… ale to jest to czego mi trzeba do szczescia… Ostrogo jebania i goracej spermy….