Darmowy sekstelefon

Darmowy sekstelefon
Mialem sie wykapac przed spotkaniem z dziewczyna, kiedy zadzwonila do mnie byla.
– Co u ciebie? – zapytala.
– Na randke ide – odparlem. – Zaraz wchodze pod prysznic.
Nie chcialem sie wdawac w dyskusje. Rozstalismy sie miesiac wczesniej i spodziewalem sie drazliwych tematów.
– Ja teraz leze w wannie – oznajmila. – Pomyslalam, ze opowiem ci cos, co moze cie zaciekawi. Wlasnie podglada mnie sasiad z domu obok.
Zdejmowalem spodnie, podtrzymujac barkiem sluchawke. Faktycznie, zaciekawila mnie.
– Nie zartujesz? – spytalem.
– Rzadko zagladales do lazienki na dole. Moze jeszcze pamietasz, ze jest tam zaslonka. Gdy korzysta sie z wanny, zawsze jest zaslonieta, bo naprzeciwko jest okno sasiada.
– Zapomnialas dzisiaj zaslonic?
– Celowo zostawilam odslonieta.
Troche teatralnie delektowala sie wypowiadaniem tego zdania. Zaskoczony czulem, jak mój czlonek osiaga erekcje.
Bylem juz caly rozebrany. Postanowilem tez wejsc do wanny, aby móc wygodnie rozmawiac. Odkrecilem wode.
– Powiedz cos o tym sasiedzie, bo wcale go nie pamietam. Jakis fajny? Podoba ci sie?
Uslyszalem smiech.
– Co ty! Jest stary i brzydki! Ma chyba z 60 lat, albo wiecej!
– I podnieca cie? – zdziwilem sie. – Stary zbok?
– Moze on sam nie, ale sytuacja. Trzy razy starszy! A ciebie nie!? – zapytala.
– Stoi mi – potwierdzilem. – Pewnie nie pierwszy raz cie podglada?
– Nie. Juz od paru miesiecy.
– Od paru miesiecy? To kiedy to sie zaczelo!?
– Któregos razu, przypadkiem, zapomnialam o zaslonce. Siedzialam w wannie. Nagle przyszlo mi do glowy, ze moje stopy… Wszystko wyglada jakos inaczej niz zwykle. I wtedy pomyslalam, ze nie zaslonilam okna… – zrobila pauze.
– Swiatlo sloneczne i zarówki maja inny kolor – zgodzilem sie. – I co?
– Gdy podnioslam oczy w strone okna, dostrzeglam sasiada…
– Podniecilo cie to?
– Najpierw poczulam sie zawstydzona. Ale siedzialam, jakby nic sie nie stalo i myslalam, co mam z tym zrobic. Gdybym wstala, zobaczylby mnie cala gola. Trudno bylo mi sie skupic. Gdybym sie nagle zaczela zaslaniac, dowiedzialby sie, ze go widzialam.
– Wolalabys, aby nie wiedzial, ze wiesz, ze cie podgladal?
– Tak. A ty nie?
– Chyba tez – rzeklem. – Mów dalej.
– Poczulam jednak, ze moja cipka w trakcie tego myslenia bardzo rozgrzala sie. Postanowilam wiec posluchac jej pragnien i zrobilam sobie dobrze, przez caly czas udajac, ze go nie widze.
– Widzial, ze sie masturbujesz?
– Na pewno nie, bo bylam w wannie. Mógl tylko widziec mi cycki i twarz.
– Myslisz, ze sobie walil?
– Wstydzilam sie patrzec w jego kierunku. Pewnie tak.
– A teraz widzi cie?
– Widzi.
– A ty mozesz go widziec?
– Moge. Jak schowam glowe w cien, nie widzi, ze patrze na niego.
– Co robi?
– Stoi w oknie.
– Aha. I co pózniej?
– Mialam zajebisty orgazm. Skonczylam kapiel i wyszlam, jakby nigdy nic, udajac, ze go nie widze.
– I teraz cie ciagle podglada?
– Cale wakacje. Co pare dni.
– Nic mi nie mówilas.
– Wybacz! – smiala sie.
– Co teraz robisz?
– To co ty i sasiad.
– Masturbujesz sie?
– Tak.
– Sasiad widzi, ze sie masturbujesz?
– Nie.
– Zrób tak, aby widzial. Mozesz?
– Jest kran przy wannie. Usiade cipka na przelaczniku do prysznica… i jeszcze bede sobie robic reka.
Serce walilo mi mocno. Spodziewalem sie odmowy. Bardzo podniecalo mnie, ze tak chetnie wypelnila moja prosbe.
– Siadalas tak juz kiedys?
– Tak.
– Przy sasiedzie!?
– Nie, ale kiedys sama.
– Juz siedzisz!?
– Wlasnie sie nadzialam.
– A widzisz sasiada?
– Moge, ale wstydze sie spojrzec…
– Co widzi sasiad?
– Mnie centralnie – oznajmila. – Jak rozmawiam z toba.
– Pewnie mysli, ze robisz za sekstelefon. Widzi twoja cipke?
– Tak. I jak ja dotykam.
– To czemu nie jeczysz? Chce teraz uslyszec jak dochodzisz! – rozkazalem.
Przestala mówic. Slyszalem jej przyspieszony oddech i ciche westchnienia.
– Glosniej!
– Nie moge. W domu moga mnie uslyszec. Jest tata i ciotka.
– Spójrz na faceta i powiedz, co robi.
– O nie! – uslyszalem. – Wali sobie konia przy oknie!
– Widzisz jego penisa?
– Tylko troche. Widze, ze sobie trzepie. Nie moge juz.
– Podnieca cie to?
– Zaraz dojde…
Pózniej w sluchawce slyszalem jej przytlumione jeki.
– Czekaj. Ooo… Sasiad wlasnie na szybe sie spuscil… Chyba zaraz bede miec d**gi orgazm.
– Tez sie spuscilem – rzeklem.
Znów uslyszalem jej jeki, glosniejsze. Strasznie dlugo.
– d**gi raz – oswiadczyla po parunastu sekundach. – A ty?
– d**gi raz bedzie na randce – rzeklem.
Rozlaczyla sie.
Proza nie dla dzieci: www.sawbook.pl
Wszelkie prawa zastrzezone (c) Piotr Walewski-Sawicki